z potrzeby ducha i zamiłowania do ręcznie wykonanych dekoracji...

sobota, 18 lutego 2012


Po kurach, kaczkach i ptaszkach przyszedł czas na zające...


   Wymyśliłam sobie  koszyczek na jajka lub na cieplutkie bułeczki, które często piekę w niedzielę rano.
   Z racji zbliżających się świąt , koszyczek przyjął formę zajączków.  


 




Domowników najbardziej rozbawiły rumieńce zajączków

6 komentarzy:

  1. świetne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i ten środek w kropeczki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjny pomysł - cudo.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ile czasu, pracy i precyzji potrzeba by stworzyć takie małe dzieła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No aj nie mogę! Czy Ty wiesz że ten koszyczek jest przesliczny!!?

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo oryginalny ten koszyczek

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolejna rewelacja! ,zachwycający koszyćzek.

    OdpowiedzUsuń