z potrzeby ducha i zamiłowania do ręcznie wykonanych dekoracji...
sobota, 18 lutego 2012
Po kurach, kaczkach i ptaszkach przyszedł czas na zające...
Wymyśliłam sobie koszyczek na jajka lub na cieplutkie bułeczki, które często piekę w niedzielę rano.
Z racji zbliżających się świąt , koszyczek przyjął formę zajączków.
Domowników najbardziej rozbawiły rumieńce zajączków
świetne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i ten środek w kropeczki :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł - cudo.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIle czasu, pracy i precyzji potrzeba by stworzyć takie małe dzieła :)
OdpowiedzUsuńNo aj nie mogę! Czy Ty wiesz że ten koszyczek jest przesliczny!!?
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny ten koszyczek
OdpowiedzUsuńKolejna rewelacja! ,zachwycający koszyćzek.
OdpowiedzUsuń