Jesteście wielkie, takiego moralnego,po prostu zwyczajnego wsparcia chyba nie dostałam nigdy.
Jest to cenne w tym pazernym, zagonionym o skrzywionym kręgosłupie moralnym świecie, jest to coś bardzo wartościowego i pięknego.W moim życiu to ja dotychczas chciałam i umiałam podnosić ludzi na duchu a teraz to do mnie spłynęły Wasze pozytywne fluidy i odczucia, za które bardzo dziękuję.
To prawda blog pisze dla siebie i to co piszę musi odpowiadać i przynosić zadowolenie mnie i tylko mnie
ale tak są skonstruowane relacje międzyludzkie, że ludzie albo się przyciągają albo nie tolerują.W blogowym świecie wykładnikiem opinii o osobie piszącej bloga jest tylko to co pisze u siebie.
W Waszych komentarzach piszecie do mnie o tym, że akceptujecie moje spojrzenie na świat i sposób jego przekazywania, jest to dla mnie bardzo ważne i wielce motywujące.
Po tak szerokim odzewie od Was, przyjaznych mi duszyczek, by nie zachwiać również wiary w siłę dobrych słów, jest moją decyzją by pisać blog dalej. Zanudzę Was kolejnymi zdjęciami przyrody, zdjęciami z życia mojego domu i jestem też gotowa na wszelkie słowa krytyki, bo bardzo rzadko wszystko jest doskonałe .
Może blog trochę się zmieni, może będę pisać trochę jak piszecie " dla siebie"
ale pozostaję w blogowym świecie i moja decyzja nie była żadnym piarowskim zagraniem ale odczuciem i wykładnią własnych przemyśleń.
Dziękuje wszystkim i każdemu z osobna za tak miłe komentarze zawierające tak ciepłe słowa i tu znowu potwierdza się stara maksyma nie ilość ale jakość. Przesyłam gorące buziaki i uściski
ufff, kamień z serca:)))doskonała decyzja:))))pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńPiwonio , tak trzymaj :)
OdpowiedzUsuńCieszę się że zostajesz .
Buziaki :)
I od razu jaśniej się zrobiło:)))
OdpowiedzUsuńKażdy może mieć gorszy dzień i chwilę zwątpienia, ale po to są przyjaźnie blogowe żeby podnieść na duchu, a nawet dać porządnego kopa żeby móc ruszyć do przodu:))))
Pozdrawiam Ewa
Bardzo się cieszę i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCiesze się Kochana...chyba każdego dopadają chwile zwątpienia, jednak dobrze że da się je przetrwać..."RAZEM";))
OdpowiedzUsuńŚciskam;*
I to właśnie są dobre wiadomości:)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na nowego posta z niecierpliwością.
pozdrawiam :)
Cieszę się bardzo i pisz to co czujesz i Tobie odpowiada. Zdjęciami nigdy nie zanudzisz, bo zawsze są inne. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńHurrraaaa! Jak dla mnie możesz wklejać fotki nawet przydrożnego krzaczka hihihihi, wazne że jesteś:))
OdpowiedzUsuńWiesz,ja też mam zły okres i jakoś nie mogę się pozbierać,ale też pomaga mi blogowy świat,bo gdy tu wchodzę i czytam to "coś tam mi się chce".Nie wiem skąd mamy czasami takie nastroje ale wiem,że mamy wsparcie w sobie nawzajem.
OdpowiedzUsuńto fakt, blog jest takim miejscem, gdzie można na chwilę uciec od tej szarej burej codzienności i zamiast złości, zazdrości czy nieprzychylnych opinii, dostac coś bardzo zwyczajnego - uśmiech, pochwałę, relaks...
UsuńNo i takiej decyzji się spodziewałam. Trzymaj się nowych założeń. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńUf:) życzę Ci powodzenia i dużo słońca, a zaraz będzie wiosna!!
OdpowiedzUsuń:))))
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że zmieniłaś zdanie. Lubię do Ciebie wpadać.
OdpowiedzUsuńCałuję i gorąco ściskam Zosia
ciesze sie! i mysle jak Giga, obie jestesmy przeciez Grazyny, kazde zdjecie jest zdecydowanie inne i kazda na jego temat impresja tez...pisz sobie a my bedziemy czytac, pisz czesciej albo nie tak czesto, jak Ci bedzie dyktowala dusza...caluje z radoscia
OdpowiedzUsuńMuszę Ci powiedzieć,że wczoraj mnie trochę przygnębiła Twoja wiadomość ale zawsze sobie myślę,że jak ktoś takie decyzje podejmuje to znaczy,że ma powód.Cieszę się,że dzięki wielu sympatycznym osobom ,które tu do Ciebie zaglądają(no i mnie też rzecz jasna:)))postanowiłaś prowadzić bloga dalej.
OdpowiedzUsuńJa się bardzo cieszę i tyle.Pozdrawiam -Jola:)
no to, to rozumiem :D
OdpowiedzUsuńmła
TO CO MIAŁAM DO DODANIA NAPISAŁAM POD POPRZEDNIM POSTEM:)))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńNo to lecę nalać sobię kieliszeczek wiśniówki, wysznupię cosik słodkiego i będę świętować...
OdpowiedzUsuńI tak trzymaj:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Kochana tak sie cieszę, nie wybrażam sobie blogowania bez Ciebie :) Masz wierne grono czytaczy, po roku większe niż ja po 3 ale czy to ważne ? ;) pisz dla siebie i zobaczysz, że będziesz zadowolona :) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńKażdy napisał jak czuł! Twój blog jest miejscem do którego chce się wracać!!! Cieszę się, że zostajesz i pozowolisz mi nadal rozkoszowac się Twoim ogrodem, oglądać "szyciowe" dzieła i czytać żeby się zrelakować:)
OdpowiedzUsuń:)cieszę się że jesteś i będziesz:)
OdpowiedzUsuńJa tez się cieszę :-)
OdpowiedzUsuńUściski!
na to liczyłam:)))
OdpowiedzUsuńŻe niby myślałaś o zakończeniu blogowej kariery?! Dobrze, że tych planów zrezygnowałaś :) A tak na potwierdzenie mojej radości zapraszam po wyróżnienie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
I dobrze, że zmieniłaś plany:) Blog jest Twój i dla Ciebie. Ważne, aby to dawało Ci pewien spokój, satysfakcję, radość i zadowolenie z wirtualnego podróżowania:)
OdpowiedzUsuńMój blog jest BANALNY i taki miał być od początku. Nie martwi mnie to ani trochę:) Nie potrafię otwierać się publicznie. Może dlatego, że mam kochającą rodzinę i przyjaciół zawsze obok siebie, tak na dobre i na złe. Mimo wrodzonego gadulstwa, nie lubię opowiadać wszystkim o moich chorobach, problemach i codziennych zmaganiach bo każdy ma swoje szczyty do pokonania. Na blogu dzielę się uśmiechem i tyle. A czy komuś się to podoba czy nie ... to jego sprawa.
Twój ma inne ważne zalety i cenne aspekty. Pisz co chcesz i kiedy chcesz ... dla SIEBIE :))))
Pozdrawiam ciepło
Tomaszowa