Po posadzeniu cebuli ziemię przykryłam mchem trochę do dekoracji, trochę by ziemia utrzymywała wilgoć.Potem udekoruje wazę świątecznie .
Postawiłam wazę na oknie i będę teraz czekać na rozwój cebuli,która już zaczęła pokazywać zielony czubeczek .Wierzcie to bardzo miłe doznanie.
Gdy byłam w ogrodzie po mech ,mam taki stawy murek który zostawiam specjalnie dlatego by obrastał mi mchem ale nie o tym chciałam Wam napisać, z niedowierzaniem zobaczyłam w najlepsze kwitnącą lawendę.Zamiast iść po aparat i zrobić zdjęcie to rzuciłam się do zrywania kwiatów.Atak w ogóle jak kwiaty czy pąki są i u Was na lawendzie to zetnijcie bo te gałązki z kwiatami w zimie zmarzną.
Ten bukiecik nieziemsko pachnącej lawendy przesyłam Wam ,zaglądającym do mnie, wraz z życzeniami by najbliższe, wolne dni były miłe, buziaki.
Piękny pomysł na świąteczną dekorację , będę czekała na końcowy efekt :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam milutko Ilona
Ja tez będę czekać z niecierpiwością, pozdrawiam
UsuńŻyczę Ci, aby amarylis pięknie zakwitł:)))))fajny pomysł na świąteczną dekorację:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję , też mam taka nadzieję, pozdrawiam
UsuńFajnie waza ma drugie przeznaczenie[rozumiem,że cebula jest posadzona w oddzielnej doniczce],a waza to osłonka.Lawenda o tej porze roku miły widok i zapach.Pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńNie Dusiu ,posadzona jest w wazie,to waza do tylko kwiatów, pozdrawiam
UsuńCzekam na efekt końcowy:))A lawende uwielbiam, szczęściara z Ciebie:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńTak zrobiła mi miłą niespodziankę, całuski
UsuńAle dobry pomysl, w tamtym roku kupilam sobie amarylisowa cebule w Amsterdamie i nic z niej nie bylo, ale nie zginela, widze,ze wykazuje sie ochota na lisc...zaraz ja przywroce do lask, podobna powinna miec kwiat zielono bordowy, moze mnie uszczesliwi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGrażynko jak idzie tylko liść [sam środek cebuli] a nie pąk [zawsze z boku] to nie sadź jej jeszcze do ziemi.Schowaj cebulę w chłodne miejsce u Ciebie to może być lodówka, owiń w papierowy ręcznik i niech z tydzień poleży.Jak cebula pójdzie w liście znowu nie będzie kwiatów, przesyłam całusy
UsuńTo ogromna frajda wyhodować sobie kwiatka. Ja np. zaczynałam z dwoma listkami bluszczu, a teraz już ładnie się wije w doniczce na oknie :)
OdpowiedzUsuńCo do lawendy, to super, przyroda lubi nas raczyć takimi niespodziankami. Chyba specjalnie w celu poprawy nastroju :)
Pozdrwiam!
Nawet nie wiesz jak się ucieszyłam tymi kwiatkami,dziękuje za odwiedziny,buziaki
UsuńCebulka dostala elegancka waze. Pieknie bedzie wygladac gdy zakwitnie.
OdpowiedzUsuńA dlaczego zdjecia takie male?
buziaki
Zaskoczyłaś mnie,nie można ich powiększyć? Mam nadzieję ,że zakwitnie,pozdrawiam serdecznie
UsuńPięknie wygląda waza z mchem, może i ja się skuszę na posadzenie amarylisa:)
OdpowiedzUsuńJak będziesz kupować cebulę to zwróć uwagę czy wypuszcza pąk z boku cebuli, pozdrawiam
UsuńChętnie przygarnęłabym ten bukiecik, jako że lawenda to mój ukochany zioło-kwiatek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJakbym tylko mogła, to proszę łap, buziaki
Usuńżycze sukcesów ogrodniczych :)
OdpowiedzUsuńDziękuję to miłe,pozdrawiam
UsuńCzuję zapach Twojej lawendy....Miłego doglądania kwiatka ;-) Pozdrawiam BeA
OdpowiedzUsuńUwierz mi na słowo,stoi teraz obok mnie i pachnie nieziemsko, pozdrawiam
UsuńAmarylis jeszcze w powijakach, a już wygląda pięknie.Muszę jutro zajrzeć do mojej lawendy, może tez ma kwiatki:)))
OdpowiedzUsuńWarto sprawdzić, pozdrawiam
Usuńprzepiękne są amarylisy, ale ja coś ręki do kwiatów nie mam, pewnie kupię już rozkwitniętego :)
OdpowiedzUsuńPewnie tak tez można, liczy się efekt końcowy, pozdrawiam
UsuńBędziesz miała śliczną dekorację,a lawenda pięknie pachnie u Ciebie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOj mam nadzieje,że będzie taki jak na ulotce, dziękuje za odwiedziny,pozdrawiam
UsuńI love the way Lili cocked her head to watch you at your bulb planting. Hope you will be rewarded with this burst of red just in time for the holidays.
OdpowiedzUsuńI dream of a beautiful amaryllis flower and cat Lili is a little coquette
UsuńBędzie przepięknie się prezentował w tej wazie. Masz wszystko pięknie poukładane, ja przypominam sobie zwykle o takich dekoracjach na tydz przed świętami więc muszę ratować sie w kwiaciarni :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj, nie wszystko mam poukładane ,też czasem robię coś na ostatnią chwilę, pozdrawiam serdecznie
UsuńPrzyroda trochę została oszukana przez te przedwczesna zimę i teraz jest skołowana, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTy zacznij kasiorkę sadzić, Tobie wszystko wyrośnie!!! Mi lawenda to nawet w sprzyjających warunkach nigdy nie wyrosła:(
OdpowiedzUsuńamarylis też piękny z pewnością będzie, ja też bym chciała!
Aniu to świetny pomysł ,może wykiełkuje do świąt, kochana przesyłam Ci ogromne całusie
OdpowiedzUsuńŚlicznie tutaj u Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńPomysł z wazą bardzo mi się spodobał, życzę Ci żeby cebulka zakwitła w odpowiednim momencie:)))
Zapraszam do mnie, chociaż ja dopiero zaczynam przygodę z blogiem
http://shabby-shop76.blogspot.com/
Witaj, miło mi,że zaglądnęłaś do mnie,dziękuje za życzenia
OdpowiedzUsuńAle fajnie wygląda ta waza, dobry pomysł :-) ja mam stary dzbanek bez pokrywki i natchnęło mnie, że w nim zasadzę.Lawęda piękna. Szczęściara! Moja Marcyśka uwielbia i dobrze rozpoznaje jak widzi w gazecie.
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia! Uściski!
Tak takie niekonwencjonalne naczynia świetnie wyglądają,pozdrawiam
UsuńDziękuję, że mi przypomniałaś :), bo mój jeszcze w piwnicy. Twój kwiat będzie ślicznie wyglądał w wazie. Pomysłowe miejsce. Chciałabym poczuć zapach lawendy, szkoda, że nie można go posłać wraz z postem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo prawda szkoda,że nie wymyślili jeszcze przesyłki zapachów,buziaki
UsuńThe armarylis is going to be lovely in its mossy pot! Love the lavender....
OdpowiedzUsuńHugs,
Bella
Thank you very much
UsuńMamy amarylis w domu od 4 lat nie kwitnie ma tylko liście. Zastanawiam się czy wyrodził się, był wystawiany w chłodne miejsce na czas spoczynku, może poradzisz coś?
OdpowiedzUsuńOwiń w papierowy ręcznik i włóż na 2 tygodnie do lodówki,może pomóc to tylko to.Sadź gdy będzie czubeczek pąku kwiatowego a nie liściowego.Warto spróbować,pozdrawiam
UsuńDziękuję , spróbuje tak zrobić
UsuńRok temu kupiłam amarylis, po przekwitnięciu wyniosłam cebulkę do piwnicy, w chłodne miejsce. Niestety, nie podlewałam i wyschła na wiór. Nic z niej już chyba nie będzie.
OdpowiedzUsuńCzy nic, nawet kropka zieleni na szczycie nie widnieje? Wypróbuj tak jak odpisałam Julii 6, pozdrawiam
UsuńPrzypomniałaś mi o tej wspaniałej przyjemności , podziwiania tej ślicznej roślinki .:)
OdpowiedzUsuńja podobnie jak niektóre dziewczyny,,nie potrafię po raz kolejny zmusić je do życia...:)ale bardzo je kocham:))))
OdpowiedzUsuń