z potrzeby ducha i zamiłowania do ręcznie wykonanych dekoracji...

sobota, 7 lipca 2012

Wilgotność powietrza wczoraj i dzisiaj to chyba zrównała się z klimatem wokół Amazonki. Pranie nie było w stanie wyschnąć przez cały dzień pomimo słońca. W  tej chwili przechodzi ogromna burza , nie mamy jednej fazy [ nie ma prądu w kilku gniazdkach].
      Muszę się streszczać bo wyładuje mi się bateria.Jest to już któraś z kolei burza i zaczynam się z nimi powoli oswajać. Jedno wiem na pewno je nie pokocham .
      Porobiłam trochę zdjęć bo w pracach manualnych nie mam coś ostatnio weny i lenie się okropnie
w przeciwieństwie do blogowych koleżanek.
       Chciałabym podziękować za wyróżnienie, które otrzymałam od Gosi z blogu http://starepianino.blogspot.com.Jest mi bardzo miło za pamięć i wyróżnienie mojej skromnej osoby przez nadanie mojemu blogowi wyróżnienia. Pozdrawia Cię Gosiu i jeszcze raz dziękuję .
Z godnie z zasadą powinnam mianować pięć kolejnych  blogów ale tego nie zrobię  bo nie umiałabym wybrać tylko pięciu ,przekazuje je dla wszystkich odwiedzających mnie koleżanek i kolegów z blogowego światka.Każdy blog jest inny i każdy inspiruje, zachwyca i uczy mnie inaczej ,więc nie wybieram ,wybaczcie.
   Burza przechodzi , jeszcze mruczy, jeszcze pokazuje swoją siłę ale już w oddali.Właśnie jedzie na sygnale straż pożarna o i druga ,coś złego się stało!
    Dla osłody i polepszenia nastroju trochę zdjęć:


                                            Tegoroczna kwitnąca sadzonka hortensji

Pierwszy liliowiec w pełnym rozkwicie
                                                      Hortensja prawie już biała

                                                             Pierwsze dalie
                                               Tradycyjnie róże Róża Davida Austina '' Grace"

                                                    Angielska róża ''Abraham Darby''
                                                     Francuska róża ''Madame Figaro''


                                          Zaczynają kwitnąć cudne pelargonie

                                          Rozrosła mi się cudownie surfinia, którą kiedyś zbił grad

                                                      Ciurkadełko w ogrodzie

                                                     Gość w warzywniku






Dziękuję za wytrwałość, idę pooddychać ozonem i życzę udanej niedzieli.
Witam nowych obserwatorów, jest mi niezmiernie miło,że zaglądacie do mnie.
Serdecznie dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze.

12 komentarzy:

  1. Ale cudny warzywnik, burze chyba w całej Polsce dają o sobie znać, dzięki nim daje się przeżyć te upały, bardzo źle je znoszę. Pozdrawiam i spokojnej niedzieli życzę

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo upał sprzyja tylko i wyłącznie leniuchowaniu...rozleniwieniu wręcz!!!
    Kwiaty piekne, jak one dają radę na słońcu...nie wiem;)))
    Ściskam i bez burzowej niedzieli zyczę;))

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie nie było jeszcze burzy tylko te okropne upały. Strasznie rozleniwiają. Zdjęcia jak zwykle piękne. Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Co to za róża ta ostatnia ?
    Kojarzy mi się z Eden Rose... piękna.
    A ta pierwsza ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Podpisałam nazwy pod różami,faktycznie ostatnia podobna do Eden Rose.podaje link gdzie można nabyć jesienią cudowne róże nie wyjeżdżając do Anglii
    http://rosaplant.pl/.
    Dziękuje za odwiedziny

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne kwiaty.Jak to dobrze,że napisałaś ,że już masz dosyć burz...Bardzo się z Tobą solidaryzuję:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaki piękny warzywnik, pięknie w Twoim ogrodzie

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny ogród i warzywnik - gratuluję ręki i talentu:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham oglądać ogrody. Masz pomysłowo urządzony warzywnik. Ja też przy takim upale nie mam już siły na nic. U mnie też ciągle burzowo i ogromna wilgotność. W piątek jak burza zaczęła się o 17, to zakończyła chyba o 3 rano. Co odeszła to odbijała się od Gór Świętokrzyskich i wracała. Przypomnę jeszcze, że w taki upał pracujemy na zwolnionych obrotach, bo może nie wytrzymać serce oraz mózg. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie kochana w Twoim ogrodzie. Teraz tylko wypadałoby rozłożyć nad nim parasole ,żeby deszcz nie obił. Ja też nie pokocham tych nawałnic . A obserwatorem jestem starym z tym ,że teraz jestem na innym profilu , na którym w końcu jestem widoczna . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Liliowce i hortensje.. mniam :D Madame Figaro - cudo! Co do szkółki - również chętnie zerknę na stronkę.Przymierzam się do uzupełnienia ubytków w różach.
    Pozdrawiam cieplutko,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń