z potrzeby ducha i zamiłowania do ręcznie wykonanych dekoracji...

sobota, 30 marca 2013

Wesołego Alleluja !

Jak wiecie zawsze zajmuje się dekoracją naszego kościółka na święta. Parę zdjęć aby wprowadzić nas  w czas świętowania.Wszystkim zaglądającym do mnie Wesołych, rodzinnych świąt. 
Wesołego Alleluja!





Ten obrazek, pasuje do pogody za oknem  na te święta idealnie .[Zdjęcie z Internetu]
Dzisiaj przyleciały do mnie bociany, zazwyczaj były około 2-5 kwietnia ,widać im się spieszyło.Żeby tylko wiedziały co u nas za pogoda....
Jeszcze raz moje Kochane duszyczki wesołych świąt!

piątek, 29 marca 2013

Wiersz na Wielki Piątek

Wiersz na Wielki Piątek, może na chwilkę się zatrzymamy w biegu przygotowań, na  refleksję.


Asnyk Adam - Pod stopy krzyża




Dużo cierpiałem lecz koniec się zbliża
Z uspokojeniem po przebytej męce -
Pójdę, o Chryste, do stóp twego krzyża
Wyciągnąć znowu z utęsknieniem ręce
I witać ciszę zachodzącej zorzy,
Która mnie w prochu u stóp twych położy!

Nie pomnę modlitw, com niegdyś ze skruchą
Przy boku matki powtarzał niewinny
Te utonęły w fali życia głucho,
I odkąd w gruzy padł mój raj dziecinny,
Odkąd mi zabrakło ojczyzny i domu,
Nie otworzyłem mej duszy nikomu!

Nawet przed Tobą, nie mogłem, o Panie,
Wydobyć płaczu z mej piersi ściśniętej,
Bo wzrok mój padał w bezdenne otchłanie,
A tyś mi zniknął na krzyżu rozpięty,
Spośród pokoleń rozrzuconych kości,
Za ciemną chmurą krwi, łez i nicości

Ręką ziemskiego dotknąłem się błota,
Widziałem zbrodnie, nie widziałem kary,
Oprócz boleści i nędzy żywota
Nic nie znalazłem, i zbrakło mi wiary,
I dalej w ciemność poszedłem z rozpaczą,
Zazdroszcząc ludziom, co na globach płaczą

Widziałem trwogę i niemoc konania,
Widziałem duchów hańbę i upadek -
Lecz nie widziałem nigdzie zmartwychwstania,
I próżnych męczeństw przerażony świadek,
Patrząc na niebo, co nigdy nie dnieje,
Straciwszy wiarę, straciłem nadzieję

Kochałem jeszcze biedne ludzkie cienie,
Które na stosach palą się i świecą,
Myślałem bowiem, ze biegnąc w płomienie,
Wiedzą przynajmniej, dlaczego tam lecą,
I, że przyjmując każdy ból i ranę,
W piersiach anielstwo noszą nieskalane.

Lecz gdym obaczył, skąd tu wszystkie czyny
Swój tajemniczy początek wywodzą;
Skąd wyrastają ściekłe krwią wawrzyny,
Gdzie upadają ci, co w niebo godzą,
I gdy wnikając w serc zranionych ciemność,
Za każdym bólem znalazłem nikczemność,

Natenczas miłość stała się podobną
Do nienawiści smutnej i posępnej,
I przeklinałem tę rzeszę żałobną,
I pogardzałem nimi - sam występny...
I mścić się chciałem za gorycz zawodu,
Żem nie mógł kochać jak dawniej za młodu.

Tak więc w mej duszy zburzonym kościele
Została straszna pustka i samotność,
Sam jako nędzarz zostałem w popiele
I własną badać zacząłem przewrotność,
I wszystko w sobie znalazłem to samo,
Co mi się zdało być u drugich plamą.

Wszystkie pragnienia nędzne, brudne, liche,
Co kłamią tylko pozór wyższej cnoty,
Olbrzymią nicość i olbrzymią pychę
Znalazłem na dnie swej własnej istoty,
I tak swe serce rozpoznawszy chore,
Straciłem w sobie ostatnią podporę.

Lecz ta upadku właśnie ostateczność,
Co mnie w bezdennej pogrążyła nocy,
Dała, mi poznać wszechwładną konieczność
Wyższej a razem nieskończonej mocy.
I moja rozpacz szalona i trwoga
Świadczyła jeszcze o potędze Boga.

Na mojej piersi spoczywał schowany
Maleńki krzyżyk ze słoniowej kości:
Świadek młodzieńczej wiary nieskalanej,
Dar macierzyńskiej najczystszej miłości,
Co przetrwał wszystkie burze i szaleństwa
Znakiem cichego, boskiego męczeństwa.

Kiedy go teraz na piersi zbolałej
Po latach tylu znalazłem niewierny,
Tak mi się wydał znowu jasny, biały,
Taki potężny i tak miłosierny,
Że znów tęsknotą zadrżało mi łono
Za tą postacią tyle uwielbioną!

I powitałem światło wiecznie nowe
Z tych jasnych ramion krzyża tryskające,
I na skrwawione stopy Chrystusowe
Tak samo lałem moje łzy gorące,
Jak wówczas, kiedym poił serce młode,
Patrząc na mistrza nadziemską pogodę.

I znów słyszałem te boskie wyrazy:
\"Chodźcie tu do mnie wy, którzy cierpicie,
Chodźcie tu do mnie leczyć ziemskie zmazy,
We mnie jest spokój i we mnie jest życie,
Nie plączcie próżno na świeżej ruinie,
Wszystko przemija, prawda nie przeminie!\"

Więc posłuchałem słodkiego wezwania -
I oto idę z mym sercem schorzałem,
I pewny jestem twego zmiłowania,
Bom wiele błądził, lecz wiele kochałem,
I drogi życia przeszedłem cierniste...
Więc Ty mnie teraz nie odepchniesz, Chryste!


Adam Asnyk
9 listopad 1869

czwartek, 28 marca 2013

Przygotowania

Czy jesteście z przygotowaniami do świat spóźnione, bo ja bardzo. Dopiero jestem w trakcie
robienia dekoracji.Wstawiłam także mięsa na pasztet, który robię trochę szybciej bo jak postoi i odetchnie to jest smaczniejszy. Pokażę parę zdjęć  uciekam dalej do pracy.
Słyszałyście ostatnią prognozę pogody? Jeszcze dwa tygodnie taka pogoda więc chyba zamiast wody będą śnieżki w świąteczny poniedziałek.





Zrobiłam wianek z gałęzi i ozdobiłam mchem, cebulkami szafirków, jajeczkami i żytkiem













Baranek z chleba, zawsze jest u mnie na świątecznym stole.





To wianek na drzwiach wejściowych, tu również  jajeczka i gniazdka z ptaszkiem.
Jeszcze tylko kupię tulipany i wiosna w domu w pełni, zupełnie co innego na zewnątrz. Chciałam
zrobić z kwiatów stroik na tarasie ale codziennie jest mróz i nic nie wskazuje ,że się zmieni pogoda.
Pozdrawiam i życzę miłych przygotowań i powodzenia w wyzwaniach kulinarnych. Z życzeniami jeszcze wpadnę.








środa, 20 marca 2013

Czy to normalne?

Tylko na moment wpadłam. Spadło około 30 cm śniegu jest -2, szaleństwo .Oto śnieżny tort


Czarno biały świat.

wtorek, 19 marca 2013

Zima wszędzie co to będzie


Nie mamy już sił z nią walczyć, dzisiaj pada od 7 rano, napadało 15 cm i pada dalej. Co mąż odśnieżył to napadało. Jak tak będzie do rana to z pół metra śniegu nasypie, już się boję.
Na przekór zimie zrobiłam dzisiaj dekorację wiosenną okna i parapetu. Przyleciały ptaki, zakwitły kwiaty i przykicał zajączek, który przykucnął w donicy.

















Uszyłam też kurki

Pamiętacie pisałam, że wybieram się na kiermasz oto obiecana relacja:










Spotkały się tam bardzo ciekawe, uzdolnione osoby, które kochają to co robią, to widać na pierwszy rzut oka. Było sporo stoisk z biżuterią, kartkami ,robótkami na szydełku.Odwiedziło nas sporo osób,które są tak jak my zafascynowane przedmiotami ręcznie wykonanymi. Czas szybko minął na wspólnych rozmowach, była to mile spędzona niedziela w pięknych wnętrzach dworku.

Jeszcze muszę pochwalić się przepięknym, niepowtarzalnym wyróżnieniem jakim zostałam obdarowana przez Ewę z blogu  http://ogrodnanadbrzeznej.blogspot.com/. Dostawałam już różne wyróżnienia, za każdym razem sprawiały mi wielką radość ale to jest inne bo za mój ukochany ogród.






Odpowiadam na siedem pytań związanych z miłością do ogrodu.
1. Kocham ogród bo uspokaja mnie i wycisza.
2. Kocham ogród za jego wygląd, praktycznie co dziennie inny.
3. Kocham ogród za zapachy. Zapachy, które ogród roztacza rankiem, pełne wilgoci i świeżości,       
    wieczorem zaś przesycone intensywnym aromatem .  
4. Kocham ogród za barwy, tak właściwie za plejadę uporządkowanych barw.
5. Kocham ogród za możliwość podglądania rozwoju roślin , czasem bardzo zaskakujący spektakl.
6. Kocham ogród za szmer wody, która leniwie płynie w strumyku i cudownie szemrze i błyszczy w
    słońcu czy w wieczornym oświetleniu.
7. Kocham ogród za ptaki, które budzą mnie co rano a zimą cieszą oczy, jeże, żaby, ważki i inne
    zaglądające stworzenia.

Mogłabym tak długo bo ja na prawdę kocham swój ogród o każdej porze roku a o miłości można bez końca.

Bardzo dziękuję za komentarze,które zostawiacie i za to,że mnie odwiedzacie. Teraz muszę Was poodwiedzać i nadrobić  zaległości, buziaki.




czwartek, 14 marca 2013

Piękne pisanki

   Trochę nieśmiało ale zdecydowałam się poprosić Asię z blogu Ozdobnik-czyli babski kram, 
która tworzy różne piękne rzeczy, o wymiankę. Bardzo podobają mi się jej pisanki, jedyne w swoim wyrazie.Ku mojemu zadowoleniu Asia zgodziła się na wymianę.
Wczoraj dostałam przepiękne pisanki z moją ulubiona Cameą i w stylu jaki preferuję. Bardzo Asiu dziękuję.


Kwiaty w donicy to moje zaklinanie wiosny. Puki co za oknem sypie śnieg jak w srodku zimy ,jakby go było mało i temperatura spada. Dzisiaj rano było -11 stopni.



Przedstawię Wam także moją nową królisię  Lilę. Przyznam się bez bicia, że zawładnęła moim sercem od chwili gdy ja skończyłam, jest taka ,że można ja schrupać.





Tu z wiosennymi bratkami i w uwodzicielskich  pantalonach..


Tutaj z nowym towarzyszem Królikiem Ambrożym


Poszyłam jeszcze różne inne szyjątka ale o tym następnym razem. Przeglądając Wasze blogi to zdecydowanie króluje wiosna ,macie już ozdoby powystawiane, ja jestem jeszcze daleko w polu.Tak po prawdzie ta pogoda za oknem dobija mnie dokumentnie.Pozdrawiam serdecznie,bardzo dziękuję za wizyty i komentarze, są dla mnie czymś wyjątkowym.

Życzę już wiosny ale takiej prawdziwej, choć nie wiem jak to będzie,straszą. Przesyłam serdeczne uśmiechy dla zaglądających.


piątek, 8 marca 2013

Witajcie Kochane,dawno nie odzywałam się ale jak wzięłam się za szycie to już na nic nie mam czasu.
Postanowiłam ,celem sprawdzenia siebie i poddania opinii moich szyjątek szerszemu ogółu, wystawić się na artystycznym kiermaszu świątecznym. Trochę się boję nigdy nie miałam styczności z tego rodzaju spotkaniami.

Musze się trochę do tej imprezy przygotować i szyje różne cudeńka.
Pokażę Wam jakie będę robić obrazki z inicjałami  imion dzieci z różnorakimi ozdobami i w różnych kolorach.

Ten powstał z myślą o chłopcu o imieniu,Franek albo Filip.

Następne literki powstają.

Uszyłam też komplet  do łazienki z aplikacjami z pięknymi ptakami.

Organizer sanitarny na zapasowy papier i inne artykuły sanitarne

Etui na chusteczki

Komplet ręczników w różnych rozmiarach.

Chciałabym  złożyć wszystkim zaglądającym dzisiaj do mnie kokietkom życzenia z okazji
dzisiejszego święta. Do życzeń przyłącza się mój małżonek.


Zmykam, boje się ,że nie zdołam zrealizować wszystkich swoich pomysłów, które pojawiają się w mojej głowie.

niedziela, 3 marca 2013

Pierwszy spacer po ogrodzie

Mamy dzisiaj piękną, słoneczna niedzielę.Wieje jednak bardzo silny i zimny wiatr ale słońce, które pięknie  świeci na błękitnym niebie nastraja optymistycznie. Przejrzałam pobieżnie co prawda roślinki, odpukać pięknie wszystko przezimowało. Nawet hortensje ogrodowe, którym notorycznie
marzły pąki kwiatowe i  miałam tylko piękne liści, mają zielone pąki kwiatowe. Róże zielone, rododendron również z zielonymi pąkami, mówię Wam dziewczyny powinno być dobrze.

Kilka zdjęć ze spaceru:


                       Pierwsze kwiaty ranników




Zajrzałam do warzywnika a tam  pietruszka liściowa gotowa do zrywania, co też uczyniłam.

Pięknie przezimowały poziomki ,listeczki zielone









Cudowne niebieskie niebo i leszczyna ,która niebawem zakwitnie






Zielone pąki na bzie






Cudownie przezimował berberys"Julianny", który jest z natury zimozielony ale nie zawsze tak bywa. Po tej ostrej zimie sprzed kilku lat odbił od korzeni.







Pąki kaliny  myślę, że w przyszłym tygodniu będzie kwitła


Zielone pąki na rododendronie


Przezimowała doskonale jasnota plamista

Jak Was nie znudziłam swoim spacerem po nie ciekawym jeszcze ogrodzie, to pokażę Wam co powstało w mojej pracowni:

Zrobiło się zajączkowo












Zrobiłam też pisanki materiałowe, które zawieszę w oknie na omszałej gałęzi



Uszyłam też fartuszek z bawełnianymi wstawkami koronkowymi 

Bardzo dziękuję za komentarze pod ostatnim postem, życzę miłej niedzieli i wiosennego radosnego, przyszłego tygodnia :)