Za zimą nie przepadam ale to co się dzieje od wczoraj to mały kataklizm. Wiało w nocy a właściwie nad ranem strasznie. Wycie wiatru jest przeraźliwe, potem z dwie godzinki nawet wychodziło słoneczko ale to tak dla zmyłki. Jak zaczęło wiać to wieje do tej pory. Nie mamy jednej fazy, zgaduj zgadula co działa dobrze ,że mamy przedłużacze. Świece stoją wszędzie, pali się w kominku wydawało by się, że jest romantycznie ale to pozory.
Cała jestem nerwowa bo poderwało mi w ogrodzie stary, piękny i olbrzymi jałowiec. Małżonek ratował go, poprzywiązywał go do powbijanych pali ale myślę,że poleci.
Parę zdjęć z ranka to ta piękna strona zimy:
Ptaszki oswoiły się z domkiem i podjadają ziarenka na całego
To zdjęcie robiłam z domu, nie miałam jeszcze odwagi wyjść na dwór. Mam nadzieję ,że jutrzejszy dzień będzie spokojniejszy. Pozdrawiam mikołajkowo aby do wiosny.
Pozornie pięknie, prawie bajkowo. Ale w rzeczywistości nie jest tak wesoło. Szkoda jałowca, może jednak uda się go uratować? U nas nie ma śniegu tylko wiatr. Huczy złowrogo aż strach. Podobno rano ma się to skończyć. Życzę Ci Mariolko spokojnej nocy bez niespodzianek.
OdpowiedzUsuńu mnie też strasznie wieje i pada:( już tęsknię za ciepełkiem, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńU nas wieje, wyje,ryczy...masakra.zdjęcia ładne...
OdpowiedzUsuńU nas też sypie i wieje- dzieci się cieszą, a my dorośli martwimy. Jutro rano wyjeżdżam mam nadzieję, że ucichnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU mnie jest identycznie.Wrzuciłam zdjęcia z dzisiaj,więc możesz zobaczyć.Pół nocy nie spałam,przez wiatr,więc w pełni Cię rozumiem.Mieszkamy gdzie mieszkamy i powinnyśmy przyzwyczaić się do wichur ale ja nie umiem:))Nie cierpię jak wieje,nosi mnie wtedy po domu i nie mogę spać:)
OdpowiedzUsuńu nas też śnieg brrr i wieje brrrr
OdpowiedzUsuń:))))
Przykro mi,że może będziesz miała straty w ogrodzie. U nas tak strasznie nie wiało, a śniegu trochę spadło dopiero dzisiaj wieczorem. Trzymaj się. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńu nas tez wiatr i snieg straszy na całego ale mam nadzieje ,ze minie szybko i nie narobi wielu szkod.Pozdrawiam Cie cieplutko;-)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, trzymaj się. Zdjęcia piękne. Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńSzkoda jałowca, ale może nie będzie straty, one jak już się zadomowią, to są wytrwałe, więc głowa do góry :-)
OdpowiedzUsuńWiatr troszkę już ustaje, za to bardziej sypie, ja lubię białą, ale cichą zimę, kiedy śnieg spokojnie spada wielkimi płatami, to dla mnie najpiękniejszy widok i na taką zimę czekam.
serdecznie pozdrawiam i życzę spokojnej soboty
Zimy nie lubię ale to co wczoraj i przedwczoraj wyprawiał Ksawery to było straszne.Podobno ma być już lepiej.Śniegu jak na góry mamy bardzo niewiele u Ciebie widzę znacznie więcej.Pozdrawiam i miłej soboty życzę.
OdpowiedzUsuńAleż mam zaległości u Ciebie...
OdpowiedzUsuńPiękna strona zimy jak najbardziej na tak, ale bez orkanów.
Piękne poczyniłaś dekoracje, anioł jest cudny , wianków zazdroszczę, i podziwiam miasteczko na parapecie :)
Pozdrawiam serdecznie,
U mnie też wiało i śniegiem sypało, a dziś już odwilż i błocko na ulicach. Domek dla ptaszków jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńMedal zawsze ma dwie strony :) Podziwiać krajobraz zimowej zamieci lubię jedynie z okna pokoju, spotkać śnieżycę w drodze np. do pracy to nic pięknego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)