Brązowe mebelki po przeszlifowaniu przetarłam w paru miejscach kolorem niebieskim, całość musiała zagrać mi tematycznie i kolorystycznie z tapetami.
i lustro
Następnym krokiem w odnawianiu było położenie szarej farby
Po wyschnięciu i przeszlifowaniu na całość naniosłam biała farbę. Potem długo szlifowałam, szlifowałam i szlifowałam, aż osiągnęłam co zamierzałam


To końcowy efekt moich zmagań

Tu staruszka szafa i abażur z koronki
Z drugiej strony na drzwiach powiesiłam wianek z ziół , owoców i kwiatów
Na koniec mój nowy zakup , sznur czosnku.Teraz zima nie straszna
Pozdrawiam Was Kochane serdecznie, dziękuje za to, że dotrwałyście do końca mojego postu.
Pogoda u mnie jesienna, trochę nostalgiczna mam jednak nadzieję, że lato wróci chociaż na parę dni.
Dziękuję za komentarze i przesyłam buziaki.